5.To nie może być on?
Obudziłam się około godziny 11.Wstałam i poszłam się trochę od świeżyć.Zrobiłam makijaż i zeszłam na dół.Na dole nikogo nie było,co mnie bardzo zdziwiło,ponieważ dziś była niedziela,ale usłyszałam,że ktoś włączył telewizor.Postanowiłam sprawdzić kto to był.Okazało się,że w salonie siedzieli Raini i Calum.Oglądali jakąś nudną komedię.A skąd wiem,że nudna,a to dlatego,że rudowłosy spał,a czarnowłosej powoli się oczy zamykały,jednak się ocknęła jak zobaczyła mnie w drzwiach.
-A wy co tu robicie.-zapytałam.
-A my tu siedzimy i oglądamy sobie telewizję.Co nie wolno?-odpowiedziała Raini.-A tak naprawdę to czekamy,aż się obudzisz.Wczoraj zadzwoniła do nas twoja mama i powiedziała nam,że już wróciłaś ze swojej wycieczki.Ucieszyliśmy się i od razu powiedzieliśmy,że jutro przyjdziemy z samego rana.Czekamy tu już chyba od 8,aż nasza księżniczka się wyśpi.Wreszcie się tego doczekaliśmy.No to,więc teraz opowiadaj wszystko po kolei i od samego początku.
-No dobra,tylko macie mnie już tak nie nachodzić w domu.Ok.-zapytałam.
-Ok.-odpowiedzieli.
Zaczęłam im opowiadać tę długą historię.Gdy skończyłam Raini zapytała:
-A jak nazywał się ten chłopak.
-Dokładnie to nie wiem,ale chyba miał na imię Ross.Tylko to pamiętam.-odpowiedziałam.
-Aha...,no dobra Laura,to może wreszcie byśmy się spotkali z tym przyjacielem Caluma.Pamiętam,że obiecaliśmy mu to kilka dni temu,ale niestety nam to nie wyszło,więc co ty na to.-zapytała czarnowłosa.
-Nie ma sprawy,a o której.-zapytałam zwracając się do Caluma.
-Po skończeniu rozmowy wczorajszej z twoją mamą,od razu zadzwoniłem do Rossa i umówiłem się z nim na dzisiaj,na godzinę 15.00.-odpowiedział rudowłosy.-Więc rozumiem,że dzisiaj się wreszcie wszyscy poznamy.
-Tak.-odpowiedziałyśmy wspólnie ja i Raini.
-Która jest teraz godzina.-zapytał Calum.
-Dochodzi 12.-odpowiedziałam na pytanie Caluma.
-No to wpadnę po was o w pół do trzeciej.Może być.-zapytał.
-Jasne.-znowu odpowiedziałyśmy wspólnie ja i Raini.
-No to na razie.Muszę się iść przygotować.-powiedziała Raini i udała się w stronę drzwi.
-Ja też się już zbieram.Na razie Laura.-powiedział Calum.
-Na razie.-odpowiedziałam.
Po wyjściu Raini i Calum,postanowiłam coś zjeść.Zrobiłam sobie płatki z mlekiem i udałam się na górę.Włączyłam laptopa i zaczęłam sobie przeglądać różne stronki o modzie.Nagle zaczął dzwonić mój telefon.zdziwiłam się,bo ten numer był mi zupełnie nieznany,jednak postanowiłam odebrać.
-Halo,kto mówi.-zapytałam.
-To ja Ross.-odpowiedział głos w słuchawce.
-Ross,ale jak ty do mnie zadzwoniłeś,przecież nie dałam ci swojego numeru.
-Mam swoje sposoby.-odpowiedział.-Nie zapominaj,że gram w zespole R5,więc znalezienie dla mnie jednej osoby to nie problem.
-Aha,czyli to twój sekret.No dobra niech ci będzie.-odpowiedziałam.-Po co do mnie dzwonisz.-zapytałam.
-Dzwonię po to,by cię się zapytać,czy byś przypadkiem dzisiaj się ze mną nie spotkała.-odpowiedział.
-Przykro mi,ale niestety nie mogę.-odpowiedziałam.-Dzisiaj idę z moimi przyjaciółmi na spotkanie,ale nie będę cię już wprowadzać w szczegóły tego spotkania.-powiedziałam.
-A o której masz to tajemnicze spotkanie.-powiedział Ross,po czym się zaśmiał.
-O 15.-odpowiedziałam.
-No to świetnie się składa,ponieważ ja też mam dzisiaj spotkanie o 15.,ale nie będę cię wprowadzać w szczegóły tego spotkania.-powiedział moim głosem i znowu się zaczął śmiać.
-Masz niezwykłe poczucie humoru,ale co masz na myśli mówiąc:No to świetnie się składa.-odpowiedziałam.
-Chodzi mi o to,że przecie to spotkanie nie będzie trwało w nieskończoność.-powiedział.-Najwięcej te nasze spotkania mogą trwać tak około 3-4 godziny,więc będziemy mieli przecież czas,żeby się znowu spotkać,więc co ty na to.-zapytał.
-No dobra,chyba że te spotkania nam się wydłużą,więc się wtedy już nie spotkamy.
-O miejmy nadzieję,że nie.-powiedział,po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem.-No dobra,to na razie.
-Na razie.
Po skończeniu rozmowy z Rossem,wróciłam znowu do mojego poprzedniego zajęcia.Gdy już obejrzałam wszystkie stronki o modzie[tak naprawdę to nie wszystkie,tylko te przeze mnie wybrane],zeszłam na dół i poszłam wziąć sobie jabłko.Następnie udałam się na dwór i poszłam trochę popływać w basenie.Najgorsze jednak było to,że ta moja przyjemna chwila musiała kiedyś minąć.Dochodziła godzina 14.10,więc musiałam już iść się przygotowywać do tego spotkania,ponieważ za 20 minut przyjdzie po mnie Calum razem z Raini.Szybko wysuszyłam się na słońcu,ponieważ dzisiaj było bardzo gorąco.Niektóre termometry wskazywały nawet 35 stopni celcjusza.Jak dla mnie to bardzo dużo,ale nie narzekam,ponieważ jestem zmarzlakiem i nie lubię zimy,a słońce i lato wprost uwielbiam.Szybko ubrałam się w:
Następnie wyszłam na dwór i zobaczyłam właśnie wchodzących Raini i Caluma.Przywitałam się z nimi.Wszyscy byliśmy gotowi do spotkania,więc powolnie ruszyliśmy w stronę,w którą nas prowadził Calum.Podczas naszej przechadzki,gadaliśmy o różnych rzeczach. Wreszcie dotarliśmy na miejsce.Trochę się zdziwiłam,ponieważ zdawało mi się,że już kiedyś tu byłam.Cóż zaraz się przekonam czy miałam rację.Calum zadzwonił do środka domu.Ja i Raini stałyśmy za nim.Oczywiście bałam się tego,co może się tam wydarzyć.Przerażało mnie to,że jak powiem coś głupiego,to zaraz wszyscy zaczną mnie wyśmiewać.Laura uspokój się.-pomyślałam.-Nikt nie zacznie cię tam wyśmiewać.Weź się wreszcie w garść.Nie wszyscy muszą być tacy jak Diana,czyli źli i okrutni.Uspokoiłam się i spojrzałam
na Raini.Widać było,że w ogóle się nie przejmuje tym co się może tam zdarzyć,ale że jest mocno podekscytowana.W sumie nie dziwię się jej.Gdybym była fanką R5,to też bym była podekscytowana.Czekaj chwilę.-pomyślałam.-Chyba wczoraj też słyszałam słowo R5,ale mniejsza z tym.Chciałabym być taka odważna jak Raini.Jednak nie byłam taka odważna jak ona.Ja jestem tylko odważna w gronie najbliższych i przyjaciół.Z nowymi osobami już niestety nie jestem taka odważna.Sama nie wiem dlaczego.Jakoś wczoraj wspaniale rozmawiało mi się z Rossem i z jego rodziną,a dzisiaj jestem ogromnie przerażona.Drzwi się otworzyły,a na samym środku ukazał się nam blondyn.Nie wierzyłam własnym oczom.To nie może być on?Nie,to nie on?.-myślałam.-Ale przecież ta sama piękna twarz,te śliczne włosy i ten piękny uśmiech.To nie mógł być Ross,jednak niestety,ale to był on.Nie wiedziałam co powiedzieć byłam strasznie skołowana.Jak mogłam nie pomyśleć,chociaż tak raz,że on może tu mieszkać.Widać było,że nie można wszystkiego przewidzieć.Zobaczyłam jak Ross na mnie spojrzał i był równie zdziwiony jak ja przed chwilą.
*Oczami Rossa*
Nie mogłem uwierzyć,że to była ona,lecz jednak okazało się,że to była prawda.Tak,po chwili byłem pewien,że to była Laura.Szybko się ocknąłem,co nie było łatwym zadaniem,ponieważ teraz z miłą chęcią, mógł bym się przyglądać Laurze.Uśmiechnąłem się ponownie i powiedziałem.
-Cześć Calum.Widzę,że wreszcie przyszedłeś.
-Cześć Ross,to są moje przyjaciółki.Może ci je przedztawie.-powiedział Calum.-To jest Raini,wasza fanka.Podczas drogi poprosiłem ją,by zachowywała się spokojnie,bo nie chciałem,by przeszkadzała nam przez to.A to jest...-Ross nie dał Calumowi dokończyć,tylko się wtrącił i powiedział:
-Laura.
-Tak,to jest Laura,a ty skąd o tym wiesz Ross.-zapytał Calum.
-Może wam to opowiem,jak wejdziemy do środka.-odpowiedział Ross.
-Ok.-powiedzieli Raini i Calum.
*Oczami Laury*
Wciąż stałam skołowana za Raini i Calumem.Nadal byłam zdziwiona tą sytuacją.Weszłam do środka,a dokładniej mówiąć zostałam pociągnięta za rękę przez Rossa!!!Na pewno widziała to Raini.-pomyślałam.-Byliśmy już w środku i poszliśmy do salonu.Na kanapie siedzieli wszyscy członkowie rodziny.Calum oczywiście się przywitał,po czym następnie przedstawił wszystkim Raini.Ja także się ze wszystkimi przywitałam.Usiadłam na kanapie,która była wolna,ale po kilku sekundach po lewej stronie mnie usiadł Ross,a po prawej Raini i Calum.Krótko mówiąc byłam otoczona.Po chwili Ross zaczął rozmowę.Opowiedział wszystkim,a raczej Calumowi i Raini o naszym
spotkaniu.O mojej i jego przygodzie,i o jeszcze kilku rzeczach.Było mi bardzo przyjemnie słuchać tej historii,ponieważ nie musiałam nic mówić,a Ross opowiadał to tak ciekawie,że każda osoba wsłuchiwała by się w jego słowa.Cóż,ja na pewno.Po skończeniu historii przez Rossa,Rydel zaproponowała,by się każdy przedstawił i powiedział coś na swój temat.Po godzinie wszyscy się już przedstawili,tylko nie ja.Nadeszła moja kolej.Byłam bardzo przerażona,choć nie było tego po mnie widać.Bałam się,że powiem coś głupiego i wszyscy zaczną się znowu...Zaraz.-pomyślałam.-Nic takiego się nie wydarzy.Wmawiałam sobie przez cały czas,że przecież nikt mnie tu nie wyśmieje.Jeśli już to będą się tylko śmiać,jak powiem coś zabawnego.Wzięłam się w garść i zaczęłam opowiadać.
-No to tak.Nazywam się Laura Marano.Mam siedemnaście lat.Mieszkałam w Londynie,a obecnie mieszkam w L.A.Lubię śpiewać,komponować piosenki i grać w różnych przedstawieniach.Jestem jednak nieśmiała,wrażliwa,chociaż miła,dobra i pomocna.Może teraz kilka słów o mojej rodzinie.Mieszkam z siostrą,tatą i mamą,która jest moją macochą.Moja prawdziwa mama zmarła na raka,ale staram się o tym nie myśleć.-w tej właśnie chwili przerwałam,ponieważ nie lubiłam mówić o tym zdarzeniu.Jak powiedziałam,że jestem wrażliwa,to w tej chwili można było to dostrzec.Poleciało mi kilka łez po oczach,ale starałam się nie rozpłakać.Uratował mnie Ross,który zaczął rozmowę.Dziękowałam mu,ponieważ nie chciałam teraz nic mówić.W tej chwili chciałam tylko milczeć.
-Przykro mi z tego powodu Laura.-powiedział Ross,po czym podszedł i mnie przytulił.To samo zrobiła także Rydel.Po chwili wszyscy mi współczuli.Panowała chwilowa cisza,lecz przerwał ją Ross:
-To jak Laura,lepiej ci już.-zapytał się.
-Lepiej.-odpowiedziałam.
-Mówiłaś,że komponujesz i śpiewasz piosenki.Może byś nam coś zaśpiewała.-zapytał.
W tej chwili nie wiedziałam co powiedzieć.Wiedziałam,że jak powiem,że nie,bo jestem nieśmiała.to wszyscy zaczną mnie prosić jeszcze bardziej i nie będę miała już innego wyboru.Postanowiłam powiedzieć:
-Przykro mi,ale niestety nie pamiętam tekstu.Może innym razem.-odpowiedziałam.
-Trzymam cię za słowo.-powiedziała Rydel.
-Laura mówiłaś też,że lubisz występować w przedstawieniach.
-Oszem mówiłam tak.-odpowiedziałam.
-No to słuchaj,tu w szkole będzie na pewno przedstawienie jakieś wystawiane.Ja na pewno wezmę w nim udział,a ty?-zapytał.
Nie wiedziałam co powiedzieć.Lubiłam grać w przedstawieniach,ale od czasu przedszkola już w nich nie grywałam,a wiecie chyba dlaczego.Widziałam,że jak powiem nie,to blondyn i reszta tutaj zgromadzonych się załamie.Widać,że na to bardzo liczą.Jednak ja bałam się tego i to niezmiernie.Po chwilowym namyśle powiedziałam...
*******************************************
Hej!!!Muszę was znowu trochę powstrzymać w niepewności,żeby rozdział stał się bardziej atrakcyjny.Dodaje go dlatego,że był dzisiaj najnowszy odcinek Austin i Ally.Bardzo mi się podobał,a wam.Niestety,ale mam smutną wiadomość,a mianowicie taką,że może zawieszę bloga.Wszystko jest super.Dożo wejść,ale jest za mało komentarzy.Jeśli nie będziecie ich dodawać,to zawieszę tego bloga.
-Sabina
Rozdział jest super! Ludzie dodawać więcej komków nie zawieszaj :( Plis wyłącz werfikacje obrazkową
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUbóstwiam twojego bloga! :)
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent! Nie zawieszaj bloga! No nie! Zapomniałam o nowym odcinku! Myślałam, że będzie za tydzień! Wiecie może kiedy powtórka?
OdpowiedzUsuńDzisiaj o 15:25.
UsuńRoździał super prosze nie zawieszaj bloga
OdpowiedzUsuńBoski pliss nie zawieszaj
OdpowiedzUsuńRoździalik bomba poprawiłaś mi nim chumor
OdpowiedzUsuńPs.nie zawieszaj pjośe i czekam na next
błagam nie zawieszaj blog bo jest cudowny . TEN rozdział wyszedł CI super zresztą jak kazde . czekam na next i jeszcze raz CIĘ proszę zebyś nie zawieszała bloga pppplllliiissss
OdpowiedzUsuńCCCCOOOOOO nie rub mi tego i nie zawieszaj bloga bo jest super
OdpowiedzUsuńjak możesz rozwarzać zawieszenie bloga przecierz masz tyle fanów którzy CIĘ kochają i lubia czytać . PPPLLLIIISSS nie zawieszaj bloga pomysl jaką krzywde byś nam tym zrobiła
OdpowiedzUsuńwłasnie zgadzam się z komętarzem u góry . zobacz ile ty masz odwiedzin na bogu inni mogli by tylko pomarzyc o tak dużej ilości . przedtem miałaś moło komętarzy bo nię można było pisać anonimowo teraz będziesz miała więcej . To jest własnie głpie bo w niektórych blogach nie można pisać anonimowo tyko trzeba mieć konto , a większośc czytelników nie ma konta . jeżeli ktoś ma bloga na którym nie morzna komętować anonimowo to prosze żeby ustawił żeby mozna było bo wtedy będzię o wiele więcej komów . dobra trochę się rozpisałam i mam nadzieję że ktoś wezimie moje rody do serca . mam nadzieje że nie zawieśsz bloga
OdpowiedzUsuńzgadzam się z powyszszym komentarzem . plis nie zawieszaj bloga
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Nie zawieszaj bloga, bo nawet jeśli nie ma dużo komentarzy to sądze, że ty poprzez pisanie w pewien sposób się uszczęśliwiasz. Mówisz, że kochasz pisać blogi, więc nie zawieszaj go tylko dlatego, że nie ma ponad 25 komentarzy. Rób to co kochasz nie zważając na innych. Pisz dalej, bo świetnie ci to wychodzi !! :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
OdpowiedzUsuńnie zawieszaj bloga bo piszesz na prawdę bardzo dobrze
-Samara
Hi there, this weekend is good for me, for the reason that
OdpowiedzUsuńthis point in time i am reading this enormous informative paragraph here at my house.
my web site: авиабилеты тараз астана