-Myślę,że jak będzie ciekawe,to na pewno wezmę w nim udział.-odpowiedziałam.-Teraz przykro mi,ale nie mogę ci niczego obiecać.
-Dobra,ale myślę,że przedstawienie będzie ciekawe i na pewno weźmiesz w nim udział.-powiedział blondyn.
Reszta dnia minęła już bez żadnych konfliktów.Rozmawialiśmy głównie o naszym hobby.Można powiedzieć,że było to nudne,ale jak dla mnie było super,ponieważ dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy,a jakich?To może później wam powiem.Zbliżała się godzina 23,więc zaczęliśmy powoli zbierać się do wyjścia.Wyszliśmy z domu,żegnając się przy tym ze wszystkimi i udaliśmy się w stronę naszych domów.Raini i Calum udali się do swoich,a ja postanowiłam się przejść jeszcze do parku.Czemu?Sama nie wiem dlaczego.Może po prostu nie chciało mi się jeszcze spać,a może po prostu chciałam się jeszcze lepiej zapoznać z tą okolicą.Usiadłam na ławce.Dzisiaj była pełnia,więc z łatwością mogłam dostrzec piękny biały księżyc.Wpatrywałam się w niego jakieś 15 minut.Wstałam i udałam się do domu.Rodzice już spali,tak samo jak Vanessa.Szybko wzięłam prysznic,ubrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka.Myślałam nad jedną rzeczą,a mianowicie szkołą.Dokładnie za tydzień zaczynał się nowy rok szkolny, w nowym muzycznym liceum.Cieszyłam się tylko z jednego powodu,a mianowicie takiego,że:
-Trafię do tej szkoły razem z Raini,Calumem i...Rossem.-ostatnie imię wymówiłam z czułością i jakąś sympatią.Nie wiedziałam dlaczego tak to powiedziałam,przecież prawie Rossa nie znałam,ale polubiłam go od pierwszego wejrzenia.Postanowiłam po długim namyśle go lepiej poznać i się z nim zaprzyjaźnić tak samo,jak z Raini i Calumem.Myślałam jeszcze o wielu innych rzeczach,ale to były tylko takie drobiazgi.Powoli zamykały mi się oczy,aż w końcu z wycieńczenia zapadłam w głęboki sen.
*
Obudziłam się około godziny 10.Wstałam i poszłam do łazienki.Umyłam twarz zimną wodą i zrobiłam sobie makijaż.Następnie zeszłam na dół.Próbowałam sobie przypomnieć to samo,o czym wczoraj tak długo myślałam,lecz nie mogłam.Postanowiłam po prostu o tym zapomnieć.Weszłam do kuchni i zobaczyłam,że nikt z mojej rodziny jeszcze nie wstał.Postanowiłam,że dzisiaj to ja przyrządzę śniadanie.Wzięłam patelnię z szafki i zaczęłam smażyć jajecznicę.Zrobiłam dzbanek ciepłej owocowej herbaty i zaczęłam przyrządzać bułki z serem i świeżym ogórkiem.Po chwili wszystko już było gotowe.Nagle na schodach słychać było kroki.Do kuchni weszły moja mama i Vanessa.Teraz można było dostrzec,że faceci to straszne śpiochy.Przynajmniej mój ojciec nim był.
-O Laura przygotowałaś nam śniadanie.-powiedziała moja siostra.
-Tak.Postanowiłam,że dzisiaj was zaskoczę,więc zrobiłam pyszne śniadanie.
-Zaraz zobaczymy czy dobre,ale po zapachu i wyglądzie można dostrzec,że na pewno jest pyszne.-powiedziała moja mama.
-Mam taką nadzieję.-odpowiedziałam.
Po chwili wszystkie trzy zasiadłyśmy do stołu.Rozmawiałyśmy sobie o wczorajszym dniu.Postanowiłam pochwalić się tym co przeszłam przez te kilka dni.Zaczęłam opowiadać,a moja siostra i matka wsłuchiwały się w każde słowo jakie powiedziałam.Nawet po skończonej historii mi nic nie powiedziały na temat mojej ''przygody'',tylko wypytywały się o Rossa.Z miłą chęcią odpowiadałam na każde ich pytanie,mając przy tym niezły ubaw.Po śniadaniu poszłam posprzątać ze stołu.Śniadanie zrobione dla mojego taty wstawiłam do lodówki,a później poszłam na górę trochę odpocząć.Byłam naprawdę szczęśliwa tą rozmową.Cieszyłam się,że moją mamę i siostrę,aż tak ciekawi moje życie ''prywatne''Leżałam na łóżku i myślałam o szkole.Strasznie się nią cieszyłam.Już bym chciała do niej pójść,ale niestety został jeszcze niecały tydzień do rozpoczęcia roku szkolnego.
Powoli zaczynało mi się już nudzić w domu,więc postanowiłam wyjść na podwórko.Wychodząc zobaczyłam jak moja siostra i rodzice wybierają się do kina.Odmówiłam im,ponieważ nie chciałam z nimi razem jechać.Ubrałam się w strój kąpielowy:różowe bikini i majtki.Wyszłam na zewnątrz i poszłam sobie popływać w basenie.
*Oczami Rossa*
Wstałem wcześnie rano i poszedłem do toalety.Szybko się ubrałem i poszedłem na dół,na śniadanie.Wszyscy powoli schodzili na dół,więc po chwili siedzieliśmy przy stole.Nasza mama przygotowała nam spaghetti,które było przewyborne.Po śniadaniu poszedłem się przejść w stronę domu Caluma.Zapukałem do drzwi,lecz nikt nie otworzył,więc postanowiłem pójść zapukać do domu Raini.Było tak samo,więc moja nadzieja była tylko w Laurze.W domu mi się strasznie nudziło,dlatego poszedłem do znajomych.Zadzwoniłem do drzwi,lecz nikt nie otwierał.Już miałem odchodzić,lecz usłyszałem jakieś odgłosy z tyłu domu.Postanowiłem to sprawdzić.Przeszedłem na około dom i zobaczyłem Laurę kąpiącą się w basenie.Wyglądała pięknie,a nawet zjawiskowo.Postanowiłem się do niej przyłączyć i z nią porozmawiać.Leżała właśnie na materacu i chyba się opalała.Po cichu do niej podszedłem i zasłoniłem jej oczy.
-Zgadnij kto to?-powiedziałem.
*
Na początku przeraziłam się i wystraszyłam,ale po chwili ochłonęłam i powiedziałam:
-Ross.-rzuciłam jako pierwsze,bez żadnego skojarzenia.
-Tak.-odpowiedziałem.
Zdziwiłem się,że tak od razu zgadła kto to mógł być.Widać,że nie można ''książki określać po okładce''.
-Jestem naprawdę zaskoczony,że tak szybko to zgadłaś,ale mniejsza z tym.-powiedziałem uśmiechając się do brunetki.-Mogę się do ciebie przyłączyć.-zapytałem.
-Jasne.-odpowiedziałam.
Po chwili ściągnąłem bluzę,koszulkę i spodenki.Zobaczyłem tylko jak Laura przewraca się z materaca prosto do wody.Po chwili się wynurza i otwiera szeroko buzię.Byłem strasznie ciekawy dlaczego to zrobiła.
*Oczami Laury*
Właśnie wynurzyłam się z wody i zobaczyłam przystojnego i bardzo dobrze zbudowanego blondyna.Wpadłam do niej tylko przez ten powód.Na początku byłam bardzo zdziwiona tym wszystkim.Taki przystojny i tak dobrze zbudowany,a nie ma dziewczyny.-pomyślałam.-Ciekawe dlaczego?Ja z miłą chęcią teraz bym nią zost...Laura co ty wygadujesz.Opanuj się.-myślałam,lecz nie mogłam,ponieważ jego uroda mnie oszałamiała.Po ochłonięciu miałam masę pytań do blondyna,ale postanowiłam,że się jego nie będę o nie pytać.
-Przepraszam cię,że wpadłam do wody.-powiedziałam.-Na pewno było to żałosne,ale twoja uroda waśnie tak na mnie w tej chwili zadziałała.
-Nie ma sprawy.-odpowiedział.Laura,nie jesteś pierwszą dziewczyną,która jest oszołomiona jak patrzy na to coś.-i w tym właśnie momencie wskazał na siebie i swoją klatę.
Wyszłam z wody by się przywitać z Rossem.Zobaczyłam jednak tylko,jak Ross robi tą samą minę,co ja gdy się rozebrał.
-Czy coś ci się stało.-zapytałam.
-Nie nic.-odpowiedział ledwie co mówiąc.Widać było,że był czymś zachwycony,ale czym?.-zadawałam sobie to pytanie.
-No,bo popatrz na siebie.-tu właśnie przerwał i wskazał na mnie.
Popatrzyłam na siebie ze zdziwieniem.O co mu może chodzić.-myślałam.
-Coś ci się we mnie nie podoba,a może jestem gdzieś brudna.-zapytałam się Rossa.
-Nie,nie o to chodzi.-odpowiedział.
-A o co.-zapytałam.
-No,bo chodzi o to,że ty Laura...jesteś...piękna...
*Oczami Raini*
Właśnie razem z Calumem byliśmy w drodze do kina.Dzisiaj był puszczany nasz ulubiony film:''Zalienni 8''.To była moja i Caluma najulubieńsza część.Kupiliśmy sobie popcorn i napoje.Czekaliśmy kilka minut,aż w końcu można było wejść na widownię.Zaczął się film.Był bardzo ciekawy.Mnie jak i rudowłosego strasznie wciągnął,więc nie zważając na nikogo krzyczeliśmy,to co nam przychodziło do głowy.
Po filmie wyszliśmy z sali i rozmawialiśmy o tym filmie.W pewnym momencie rzuciłam takie pytanie:
-Calum,a może poszlibyśmy na komedię miłosną ''The Wedding Diary"[wzięłam ten pomysł z odcinka Austin i Ally Backups & Breakups,ale tak dokładnie to nie wiem czy to jest komedia miłosna.Wiem natomiast,że jest to film o miłości]. Co ty na to.-zapytałam.
-W sumie czemu nie.-odpowiedział.
-No to chodźmy.-powiedziałam radośnie.Byłam naprawdę szczęśliwa.Już bardzo długo nie spędzałam z Calumem tyle czasu,ile przedtem,więc postanowiłam to nadgonić.Weszliśmy do sali i usiedliśmy w ostatnim rzędzie.Mieliśmy szczęście,bo w kinie prócz za trzema parami nikogo więcej nie było.Po chwili zaczął się wreszcie film.Usiedliśmy wygodnie i zaczęliśmy oglądać.Film trwał około 2 i pół godziny,więc trochę tam siedzieliśmy.Pod koniec filmu,była scena pocałunku.Nie uwierzycie co się wtedy stało.Caluma ręka właśnie w tym czasie dotykała mojej!!!Po chwili ją chwycił i zaczął się do mnie przybliżać.Spojrzeliśmy sobie w oczy,a nasze usta dzieliły zaledwie centymetry.Mogłam dostrzec w tym czasie,że Calum jest bardzo przystojnym chłopakiem o bardzo pięknych niebieskich oczach.W tej właśnie chwili stała się najpiękniejsza rzecz w moim świecie.Nawet piękniejsza niż poznanie moich przyjaciół,niż zdanie wszystkich egzaminów i przyjechanie tutaj do L.A.Teraz wreszcie zrozumiałam dlaczego to miasto jest takie magiczne i,że jest to miasto miłości.W tej właśnie chwili stała się magiczna,niezwykła i najpiękniejsza rzecz w moim życiu.Teraz,dzisiaj i tutaj Calum najwidoczniej w świecie mnie pocałował.
**********************************************
No i kolejny rozdział.Miałam problemy z zakończeniem,ale po wielu próbach wreszcie zakończyłam 6 rozdział.Po pierwsze chcę poinformować,że bloga nie zawieszam.Po drugie nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział.Po trzecie dziękuje wam za 1300 wejść!Jestem ogromnie szczęśliwa,że aż tak zainteresowała was ta historia.Na koniec piosenka R5:
I kilka zdjęć Raury:
Oraz parę moich ulubionych gifów:


Boski. Dodaj niedługo następny.
OdpowiedzUsuńRozdział super. Nie mogę doczekać się kolejnego ;p
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to 7 zdjęcie. A wracając do rozdziału- cieszę się z relacji Rossa i Laury ale też Raini i Caluma :3
świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny
super, kiedy next?
OdpowiedzUsuńFajowy rozdział
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie
Czekam na nexta
Pozdro !
Ulcia <3
Fajowy rozdział
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie
Czekam na nexta
Pozdro !
Ulcia <3
hhahahah booskie :D wyobraziłam sobie miny Laury i Rossa więc dlatego się śmieję. Czekam z niecierpliwością na anstępny robi się coraz ciekawiej :D
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam plis dodaj szybko nastepny
OdpowiedzUsuńPaulina <3
Kiedy będzie kolejny?? Nie mogę się doczekać!1 Tak mnie to wciągnęło, że aż nie wierzę :D Dobra robota, trzymaj tak dalej ^^
OdpowiedzUsuń